,

WYRZECZENIA TO DROGA DO NIEBA

Jak szybko mija czas... Wydaje się nawet, jakby nabierał coraz większej prędkości. Może to dlatego, że czekamy wiosny,
że coraz bliżej Wielkanoc, że każdego dnia dociera do nas coraz więcej informacji?

Dziś już Czwarta Niedziela Wielkiego Postu.

Zapewne sami nie raz doświadczyliśmy, jak wiele dobrego może przynieść dobrze przeżyty post. Musimy jednak przyznać,
że wielu z nas tak naprawdę pości tylko w Środę Popielcową i Wielki Piątek, czyli wtedy, gdy do ścisłego postu wzywa nas kościelne przykazanie. Czy poza tymi dwoma dniami w roku możemy Bogu coś jeszcze od siebie dać? Nie rezygnujmy
z takiej możliwości!

Każde bowiem nasze poświęcenie, wyrzeczenie, zostanie w odpowiednim czasie nagrodzone. Ale czy jeszcze choć
trochę o to dbamy?

Używanie życia i zaspakajanie wszelkich zachcianek wzięło górę nad umartwieniami i wyrzeczeniami. Nie pościmy już dla Stwórcy, ale dla siebie, troszcząc się tylko i wyłącznie o swój własny wygląd. Jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić, aby tego dokonać!

Post bez relacji z Bogiem, bez modlitwy, nie ma sensu. Post jest wzniesieniem ducha ku górze i zadośćuczynieniem za grzechy.

Święta Teresa pisze, że niemożliwa jest zażyłość, czyli przyjaźń z Bogiem, bez umiejętności wyrzekania się dla Boga tego,
co niekonieczne dla życia. A stare mądre porzekadło mówi: „Kto nie może odmówić sobie rzeczy dozwolonej, nie potrafi sobie odmówić także niedozwolonej”.

Ile razy zwycięża w nas wyrzeczenie się dla Boga czegoś dozwolonego, tylekroć wzrasta nasza siła woli. Jesteśmy wtedy gotowi do pełnienia dobrych czynów, nawet gdy to nas wiele kosztuje. Tylko w ten sposób możemy iść drogą do nieba.

Pan Jezus powiedział: „Kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze swój krzyż i niech Mnie naśladuje”. Naszym krzyżem jest znoszenie tego, co trudne i wyrzekanie się tego, co przyjemne, by w ten sposób naśladować Zbawiciela.

Tak często Matka Boża (choćby w Fatimie) wzywała do umartwień, wyrzeczeń...

Korzystając z dóbr tego świata, nie powinniśmy zapominać, że pierwszeństwo ma zawsze Bóg i pełnienie Jego woli. Żeby się nie pogubić w okrywaniu Bożych zamiarów co do nas, trzeba się czasem czegoś koniecznie wyrzec. A do tego potrzeba cierpliwości i wytrwałości.

Obyśmy mogli w tym roku, razem z innymi, w spokoju i bez pośpiechu. dzielić najgłębszą radość Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!



Ela

do góry